Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24
|
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
Archiwum 24 listopada 2007
Przepełnia mnie gniew i żal mam ochotę niszczyć, gdyby to ode mnie zależało dziś skończyłby się ten świat...kolejny raz życie brutalnie uświadomiło mi jak wszystko jest ulotne i nie warte żadnego zaangażowania. Kolejna dotkliwa blizna pojawiła się na moim sercu i duszy. Ludzie są tak marni zupełnie nie warci swojej egzystencji. Po co istnieje miłość skoro sprowadza tyle cierpienia? Czy ta gra jest w ogóle warta świeczki? Ehhh wolałbym żeby już nikt nigdy nie zbliżył się do mego serca niech obrośnie głazem tak może będzie lepiej...Dlaczego Bóg mnie tak przeklnął że nie potrafię ani kochać ani nienawidzić?...